1.10.2002
Giełda
Kupowanie akcji jakiejś firmy i następnie przechowywanie ich jest aktem włączenia się w działalność tej firmy. Przyjmuję kwotę płacy minimalnej w państwie jako kwotę znaczącą dla zjawiska wspierania obcej firmy własnym kapitałem. W Polsce będzie to w dniu 1.10.2002 kwota około 1 tys.pln ( takie jest moje oszacowanie, czytelnik tego komentarza może mieć oczywiście inną opinię ).
Rynek akcji nie jest rynkiem martwych papierów ale jest miejscem wymiany ludzkich oczekiwań. Właśnie ta wymiana oczekiwań wymaga ochrony. Dokumenty i pieniądze pojawiają się tu niejako "przy okazji". Dlaczego tak jest ?
Pieniądze pojawiają się tam, gdzie ludzie oferują sobie i nabywają usługi. Pieniądze towarzyszą tej wymianie, są jej skutkiem (odbiciem). Tak przy okazji warto zauważyć, że ilość pieniędzy (ich wartość) na rynku zależy od ilości i jakości tych ofert, czyli zależy od świadomości (wiedzy i gotowości do działania) społeczeństwa a nie od stóp procentowych banku.
Rozumowanie wskazujące na wtórną rolę pieniądza objaśnia również zjawisko giełdy, wskazując na wymianę rzeczywistych wartości stojących poza pieniądzem. Nie przepływ pieniędzy jest tu najważniejszy, chociaż to on właśnie rzuca się w oczy bezpośrednio. Nabywca akcji potwierdza aktem kupna wartość firmy, jej usług na rynku, czyli daje w zamian za akcję swój kredyt zaufania dla firmy. Kupuje on chętnie akcje firmy rozwijającej się. To dodatkowe zaufanie ( dodatkowe, bo pierwszym obdarzyli ją kliencie firmy) podnosi wartość firmy i znajduje odbicie w pieniądzach, które pojawiają się w niej ze zbytych akcji.
Kiedy posiadacz akcji podejmuje decyzję o zbyciu akcji instępnie rozpoczyna proces jej zbycia, wtedy cofa on swoją akceptację dla firmy. Jest to proces naturalny, wynikający z istoty wymiany papierów wartościowych. Kiedy jednak posiadacze akcji licząc na szybki zysk, zaczynają "podrzucać" sobie te akcje, wymieniać się nimi wzajemnnie jak martwymi przedmiotami, wtedy niweczą zjawisko kredytu zaufania. W to miejsce pojawia się ich presja na wachania kursu. Jest to zjawisko niedobre, nieszczące spokój potrzebny racjonalnej działalności a taką jest działalnośc gospodarcza.
Kiedy więc akcja jest już wprowadzona na rynek i zaczyna żyć własnym życiem, aby nie dopuszczać do takiego zamieszania, należy wprowadzić okres oczekiwania przed zbyciem akcji o długości 17 dni od daty jej nabycia, dla zakupów akcji powyżej wartości 1 pł.min. To wprowadzi uspokojenie wystarczające do tego, by giełda stała się instytucją w pełni pożyteczną. Wtedy nawet spekulant będzie brał pod uwagę rzeczywistą wartość firmy a element spekulacji, choć nie zniknie, to jednak przestanie być widoczny i szkodliwy.